...który natychmiast zniszczył wiertnik. Konkretniej - zdematerializował go. Maszyna po prostu zniknęła.
Nasi bohaterowie jednak przeżyli to wydarzenie. Zaczęli spadać w dół.
Złapali się za nogę Ortostatkofarmiokolibra z Ikei. Wiedzieli jednak, że to słaby punkt tego stwora i może w każdym momencie ulec zniszczeniu...

- Narrator, czy to ty? - Zdziwił się Kretes, przy okazji będąc tym samym zdziwieniem wcześniej i odkopując ten temat.
A wtedy zjawili się Wszyscy.
Każda postać z Niekończącej się Opowieści i każda nieoficjalna imitacja Opowiadacza, przestający być cieniem i tworzący szereg Nieskończonych Opowiadaczy - Niekończących się Opowiadaczy na "najwyższym" poziomie Niekończacej się Opowieści.
- To 400 stron czyż nie?
- Kto mówi?
- Nikt nie wiedział kto mówi. Jeszcze zanim przed przenosinami.
- Czyżby czas zmienić Lokalizację Początku? Może pierwszy naprzykład?
- Odstąpienie od Uniwersum Reksia byłoby skalaniem tejże opowieści.
- Przyjmijmy więc, że biały królik jest tym, który pojawił się w Reksiu i Czarodziejach.

Na białej kanapie siedział biały królik i jadł marchewkę...

marchewka była z czekolady a czekolada jest niezdrowa wiec królikowi wypadły zęby

...Wielką Mongolią.
Pochodzili z niej Mongołowie z Pokręconej Wyspy, którzy przede wszystkim walczyli o prawa wyborcze dla pizz hawajskich w wyborach najwspanialszego buraka w wiosce.
Niestety, wtedy...

...Okazało się, że tak naprawdę wszystko to sen...
Pojawił się wielki Czarownik, a zarazem Złodziejaszek, zwany O. Szustem. Był on niczym innym jak baranem odzianym w srebrne szaty.
- Witajcie! Jam jest Oleksy Szust, znany w swoim fachu złodziej, a zarazem wielki czarownik. Studiowałem magię na Uniwersytecie Księżycowym, tylko po to by wykorzystywać ją do złych celów! A pojawiłem się tu, bo...

Alicja nieustannie powiększała się i zmniejszała, bo wypiła oba magiczne napoje naraz. To bardzo zdziwiło Królika, który zaczął przecierać oczy. W końcu zauważył, że jeśli mruga wystarczająco szybko, Alicja wydaje się być mniej więcej średnich rozmiarów.
- Co tu robisz? - zapytał.

I... momentalnie pożałował tego pytania. Łapki szybko powędrowały do długich, białych uszu, aby przycisnąć je do głowy i oszczędzić im odbierania wiązanki przekleństw, która posypała się z ust dziewczynki.
- ...niech szlag weźmie Pana Gąsienicę! - zdołał tylko usłyszeć.
To zszokowało go bardziej niż odkopanie przez Arta tego wątku forumowiczów. Pan Gąsienica? To prawda, na starość zdarzały mu się różne "zabawne" pomysły, ale żeby zrobić co takiego Alicji? W tym stanie w życiu nie pomoże mu ona uratować przyjaciół. Musiał dowiedzieć się co jest grane, ale Alicja obecnie zdawała się niezdatna do rozmowy. Na szczęście miał już plan.
- Poczekaj tu, znam kogoś, kto może pomóc! - krzyknął i (dalej przyciskając łapkami uszy, zresztą bardzo słusznie, bo w ten sposób uniknął niezbyt uprzejmego pytania Alicji o to, czy wygląda jakby miała zamiar się gdzieś wybierać) wskoczył pędem do czasoprzestrzennego portalu. Wiedział, że tylko jedna osoba może tu pomóc. Rozejrzał się po międzywymiarowej przestrzeni i wyszczerzył siekacze. Pod jego prawą łapką było dokładnie to czego szukał. Królik zanurkował w dziurę i po chwili wylądował...

W Magixie, bo ta dziura była to Krainy Czarów, o czym nie zdawał sobie sprawy.

Potem...

...Ramonex z którego wylatywały "darmowe próbki nowego oleju batatowego". Królik był tak tym zaskoczony, że nie zauważył, że wpadł na...

...samego Burektora Mateusza! Aczkolwiek incognito, ponieważ był on akurat w trakcie szpiegowania jednego z najlepszych studentów Uniwersytetu Magii. Miał bowiem podejrzenie, że...

Ktoś tu potwornie mąci

Na szczęście duchowny nie zwrócił uwagi na niecodzienną postać. Raz, że ujeżdżał rower, dwa zaś - był kilkukrotnie wyższy od królika. Biały bohater wizji czmychnął spomiędzy kół pojazdu prosto do (podejrzanie dogodnie) otwartej studzienki. Już miał cieszyć się chwilą spokoju, kiedy...

Dizel

Otóż tak, sam Dizel się zjawił i zaatakował królika

~~~~~~