To opowiadanie jest kontynuacją "Reksio i trzeci wymiar" Oto wstęp:

Kogut wynalazca:Ko-ko koledzy, gdzie jest Ko-ko Kornelek??
Reksio:hau hau ale herbatka dobra hau hau!
Kretes:A ja nie mam ochoty go szukac, idę do Molly, ugotowła kili-madżaro...
Kogut wynalazca: Proszę!!Ko-ko Kornelek to mój brat!!
Reksio:hau hau hau ale herbatka dobra!!
Kretes: lalalallalala!!! nic nie słyszę!!! idę na kili-mandżaro!!!
Kretes wdrapywał się na kopiec gdy nagle ujrzał w oddali (nad stawem) łódź wikingów a w niej wikingów i Korneka....
komentujcie.... niedługo pierwszy rozdział!!!

Rozdział 1. Gdzie jest Kornelek?

Kogut wynalazca: Ko-ko koledzy, gdzie jest Ko-ko Kornelek?? Reksio: hau hau ale herbatka dobra hau hau! Kretes: A ja nie mam ochoty go szukać, idę do Molly, ugotowła kili-madżaro... Kogut wynalazca: Proszę!!Ko-ko Kornelek to mój brat!! Reksio :hau hau hau ale herbatka dobra!! Kretes: lalalallalala!!! nic nie słyszę!!! idę na kili-mandżaro!!! Kretes wdrapywał się na kopiec gdy nagle ujrzał w oddali (nad stawem) łódź wikingów a w niej wikingów i Korneka.... Do Kretesa nagle podfrunął samolocik z papieru, Kretes poszedł po Reksia i koguta. Opowiedział im wszystko.
-Więc Ko-ko Kornelka porwali wikingowie-e-e??
-Tak, rzucili również we mnie tym samolotem z papieru…
-K-k Kretesie! Pokaż mi ten samolocik-k-k!
Kretes pokazał kogutowi samolocik, a kogut rozwinął go. Pisało w nim to: „rPwaoiśyml gktakou rKloanek.”
-Toż to szyfr! Powiedział kogut wynalazca.
-Hau hau ale herbatka dobra wau!
-Hmmm… Sp-prób-buje ggo jako-koś rozwk-kłac…
PO DWÓCH GODZINACH
-Sko-kończyłem! W liście pisze: „Porwaliśmy koguta Kornelka”.
-Toż to genialne! Powiedział Kretes
-Hau hau hau ale herbatka dobra!
-Wła-łaśnie Kretesie, to nie jest genialne… Kogut jest zazdrosny pomysłu wikingów??
-Ko ko! Właśnie że ni-nie!
CZY KOGUT JEST ZAZDROSNY O WIKINGÓW??
GDZIE JEST KORNELEK??
CO TO ZNACZY „OD KRETOWAC”??
TEGO DOWIECIE SIĘ Z NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU PT. OD KRETOWAC
Fajne

To jest SUUUUUUUUPER!
Jest tylko kilka błędów ortograficznych ale mozna wytrzymac

Skoro dzisiaj zacząłem pisac, dam drugi rozdział
Rozdział 2. Od kretować
-Co z tego że odczytaliśmy list? Przecież nadal nie wiemy gdzie są wikingowie…
Hau hau hau ale herbatka dobra!
Ko-ko macie rację! Hmmm… Ko-ko zbudujemy namierzacz i wytropimy Kornelka! Będziemy potrzebować: kurtki Kornelka, parasolki, anteny, lejka, liny, beczki, kołowrotka, Diesla oraz kosmicznego sprzętu.
Kurcze! Przez te Twoje pomysły kogucie ja się od kretuje! Nikt wprawdzie nie wiedział co to znaczy „od kretuje”…
Ale ja wiem bo to sam wymyśliłem-powiedział Kretes-Od kretowac to znaczy ogłupieć!
Hau hau hau ale herbatka dobra!
No-no właśnie, nie pora na ża-żarty! Bierzcie się do roboty! Zbudujcie namierzacz…
Hau hau ale herbatka dobra.
-Uff… Wreszcie to zbudowaliśmy…
-Ko-ko teraz musimy iść nad staw aby ich na-namierzyc!
CZY REKSIO, KRETES I KOGUT NAMIERZĄ KORNELKA??
KTO TO JEST PIES WIDMO??
JAKIE POWIĄZANIE MA REKSIO Z PSEM WIDMO??
TEGO DOWIECIE SIĘ Z NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU PT. PIES WIDMO

A tak wygląda projekt namierzacza


fajne??

Czemu nikt nie komentuje??
Dla zachęty dam kawałek następnego rozdziału...
-Ko ko namierzcie Kornelka! Włączyć maszynę!
-tak jest!
Powiedział Kretes
-Ko ko przygotować się do namierzania!
-Hau hau!
Reksio i Kretes namierzyli Kornelka. Znajdował się w lodowej jaskini na północ.
-Hau hau ale herbatka dobra hau hau hau!
-No-no właśnie ko ko! Jak wy się tam dostaniecie?? Wiem! Zbudujecie żaglówkę!

To jest suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeer

Ech.Nie dało się już dłuższego, nie?

Bardzo fajnee Mar! Naprawdę masz talent do pisania opowiadań

Teraz napisze cały rozdział trzeci:
Rozdział 3. Pies Widmo
-Ko ko namierzcie Kornelka! Włączyć maszynę!
-tak jest!
Powiedział Kretes
-Ko ko przygotować się do namierzania!
-Hau hau!
Reksio i Kretes namierzyli Kornelka. Znajdował się w lodowej jaskini na północ.
-Hau hau ale herbatka dobra hau hau hau!
-No-no właśnie ko ko! Jak wy się tam dostaniecie?? Wiem! Zbudujecie żaglówkę! Będzie potrzebne: balia, wiosło, łopata, grabie, Diesel z kołowrotkiem i wieki kawał materiału!
-Już się robi!
PO SIEDMIU MINUTACH
-Hau hau ale herbatka dobra hau hau!
-No właśnie, skończyliśmy!
Powiedział Kretes
-Więc ko-ko kochani wypływajcie!
-Hau hau hau!
-Do zobaczenia kogucie! Odnajdziemy Kornelka!
Reksio i Kretes płynęli bardzo długo, aż dopłynęli do pewnej dżungli…
-Wysiadamy!
Reksio i Kretes pałętali się po dżungli przez 3 godziny…
Ło matku! Krecie kulasy mi odpadają!
Nagle zza krzaków wyskoczył szary i smutny pies…
-O matku! To Pies Widmo! (parodia: Statek Widmo).
-Hau hau hau! Powiedział Reksio
-Jestem Pies Widmo i nie cieszę się że właśnie ja muszę być Widmo!
-Jestem kret Kretes, a to dzielny pies Reksio, szukamy lodowej jaskini..
-Nigdy nie słyszałem o lodowej jaskini, ale mój przyjaciel może coś wie… Pomożecie mi ja pomogę wam.
-Hau hau hau ale herbatka dobra!
-Co?! Reksiu, to Twój brat?!
Spytał zbaraniały Kretes
-Reksio?! To Ty? Mój brat!!!! Pierwszy raz jestem tak szczęśliwy!
CZY PIES WIDMO BĘDZIE SZCZĘŚLIWY??
CO OZNACZA „GRI GRI! FISTASZEK GRI!”??
KOGO REKSIO I KRETES SPOTKAJĄ NA SWOJEJ DRODZE??
TEGO DOWIECIE SIĘ Z NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU PT. TAJEMNICA DŻUNGLI

Fajne??

Superowskie opowiadanie! Kiedy następny roździał?

Następny rozdział za dwa dni

Kolejny rozdział!!
Rozdział 4. Tajemnica dżungli
Po długich wzruszeniach Pies Widmo się uszczęśliwił, ale za dwie minuty znów był smutny…
-O matku! Dlaczego ty jesteś ciągle smutny?!
-No bo jestem Psem Widmo…
-Hau hau hau hau!
-Niestety nie da się mnie uszczęśliwić na całe życie…
-Ale ja z Reksiem dużo już przeszliśmy i na pewno uda nam się ciebie uszczęśliwić!
-Więc spróbujcie…
Reksio i Kretes przez godzinę próbowali uszczęśliwić Widmo ale im się nie udało…
-O matku! Dlaczego ty się nie śmiejesz?! -Bo jestem Widmo..
-Na kopiec kreta i Kilimandżaro, czas na moją tajną broń… Wiesz jak się nazywa u kretów dziadek??
-Nie
-Babć!
-Haahahahhahahah!!
-Wiedziałem że się zaśmiejesz, w końcu jesteś spokrewniony z Reksiem… A wiesz jak się nazywa u kretów babcia??
-Nie…
-Dziadka!
-Hahahahahahah!
Wreszcie udało się uszczęśliwić psa Widmo.
-Od teraz nie nazywam się Pies Widmo tylko Pies babć!
Więc przyprowadź tu swojego kumpla aby nam pomógł…
Już się robi!
PO PIĘCIU MINUTACH
-Jesteśmy!
-Świetnie, więc jak się nazywa??
-Nazywa się Fistaszek…
-GRI GRI! FISTASZEK GRI!
-Powiedział że uwielbia pomagać…
Reksio i Kretes porozmawiali z Fistaszkiem a on mówił że zna tą dżunglę jak własną kieszeń!
-FIGO FAGO IPRA ZIPRA! TAŃCZYMY MAMBO CZAMBO! WLAZŁ KOTEK NA PŁOTEK I MRUGA ŁADNA TO PIOSENKA NIE DŁUGA NIE DŁUGA NIE KRÓTKA A W SAM RAZ ZAŚPIEWAJ KOTKU JESZCZE RAZ!
To były słowa Fistaszka na zapytanie o lodowej jaskini…
-Powiedział, że figo fago (czyli Reksio i Kretes) muszą iść do domku z granatową dachówką i tam poprosić Dziadka Groza (parodia: Dziadka Mroza) aby im zbudował pojazd, którym dostaniecie się do lodowych lasów, które są niedaleko lodowej jaskini…
-Dziękujemy za wszystko Psie Widmo! Podziękuj od nas Fistaszkowi!
CZY REKSIO I KRETES ZNAJDĄ DOM Z GRANATOWĄ DACHÓWKĄ?? KTO TO JEST BÓBR MASTER?? CZY DZIADEK GRÓZ ZBUDUJE POJAZD?? –O matku jasne że nie zbuduje bo my zawsze musimy coś zbudować… TEGO DOWIECIE SIĘ Z NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU PT. BÓBR MASTER I DZIADEK GRÓZ
fajne??

Super!W następnym rozdziale zrób obrazek jak wygląda dziadek Gróz!

Nowy rozdział
Rozdział 5. Bóbr Master i Dziadek Gróz
-Reksiu, daleko jeszcze do domu z granatową dachówką??
-Hau hau ale herbatka dobra…
-O matku! Masz rację! Nie zapytaliśmy gdzie jest dom z granatową dachówką!!!
Reksio i Kretes mieli dylemat… Jednak woleli szukać dalej niż wracać się te 10 kilometrów do Psa Widmo…
-No nie wierzę! Patrz! Tam jest dom z granatową dachówką! Trzeba tylko przejść przez tą rzekę!
Reksio i Kretes podeszli do rzeki i chcieli przejść, ale nie mogli, ponieważ nie było na czym przejść rzekę…
-Dzień tobry!
-Dzień dobry…
-Jesdem bóbl Mastel.
-A ja jestem kret Kretes, a to dzielny pies Reksio. Dlaczego mówisz tak dziwnie Masterze??
-Mam wadę wymowy! Nie wzięli mnie na plawnika, bo mam wadę wymowy, nie wzięli mnie na logopedę, bo mam wadę wymowy… Cięzkie zycie!
-Przepraszam, ale nie zrozumiałem słów: „jesdem, bóbl, Mastel, plawnika, cięzkie i zycie…
-Hau hau hau ale herbatka dobra hau!
-Ok, ok, już nie będę się z niego naśmiewał… Masterze, czy możesz ściąć to drzewo byśmy mogli przejść przez rzekę??
-Jezeli wylecycie mnie z wady wymowy…
-No dobrze… Powtarzaj za mną: r, ż, ś, f, h, w.
-l, z, s, h, f, w.
-A teraz powiedz „riżak”
-Lizak
-JUHU! A teraz powiedz „fiena”
-Hiena
-JUHU! Powiedział „lizak” i „hiena”!!! Powiedz „lyzokitofcy”
-Ryżokitowcy
-No, nauczyłem cię wymawiać: r, z, w, h!!!
-Więc zetnę wam to drzewo!
Reksio i Kretes przeszli przez rzekę i zapukali do drzwi Dziadka Groza.
-Puk, puk, stuk!
-Oooo! Dzień dobry przybysze…
-Dziadek Gróz??
-Taa... Czegoo chceciee??
-No, czego my chcieliśmy Reksiu??
-Hau hau hau hau ale herbatka dobra hoazd!
-A no tak! Zbudujesz nam starcze pojazd??
-Oczywiście, ale ja tylko narysuje projekt, a wy zbudujecie…
-O matku! Wiedziałem!
-Musicie znleeźc: Wiadro, łóżko, kable i kierownica.
PO 6 MINUTACH
-Znaleźliśmy to wszystko, teraz tylko to połącz…
Dziadek Gróz w 5 sekund połączył wszystko i utworzył pojazd!
CZY REKSIO I KRETES DOJADĄ DO LODOWEGO LASU?? KIM JEST RYBA-BIBA?? CZY KRETY SĄ STWORZONE DO PŁYWANIA??
TEGO DOWIECIE SIĘ Z ROZDZIAŁU 6 PT. NIE UMIEM PŁYWAC!!

Fajne??

Czemu nikt nie komentuje??