E tam... Na pisze jeszcze dziś.
Odcinek 8
Lone Star w Akcji
Nasi bohaterowie odpoczywali w hotelu a Asterix myślał o walce z Olorem.
Wszyscy potem trenowali i byli zadowoleni. Tylko Lone Star był zły. Bo miał jedynie Mudkipa a inni mieli więcej poków. W końcu pomyślał żeby pójśc do lasu i złapac jakiegoś pokemona.
Lone Star: Idę do lasu.
Tails: Po co?
Lone Star: Żeby złapac jakiegoś pokemona.
Tails: Aha. To cześc.
Asterix95: Cześc.
Lone Star: Cześc.
Lone Star ruszył do lasu. I nagle zobaczył Scythera.
Lone Star: Ha! Złapię go! Idź Mudkip! Wodny Bicz!
George: Nie złapiesz go!
Lone Star: Stój Mudkip! Kim jesteś?
George: Jestem strażnikiem tego lasu! I jeśli chcesz złapac tego Scythera musisz mnie pokonac.
Lone Star: Sam tego chciałeś! Idż Mudkip!
George: Idź Electabuzz! Elektro atak!
Lone Star: Mudkip! Wodny bicz!
George: Elektro pięśc!
Atak Electabuzza powalił Mudkipa z taką siłą, że pokemon Lone Stara nie mógł wstac. Jakby był sparaliżowany.
George: Ha! Wygrałem!
Lone Star: Jeszcze nie! Mudkip! Wstawaj! Wodny bicz!
George: Nie!
Mudkip zaatakował Scythera który był tak pewny wygranej, że nie zauważył ataku.
Lone Star: Teraz to ja wygrałem!
George: Może i tak. Ale i tak nie dam tobie Scythera.
Lone Star: Oszuście! Nie ujdzie ci to na sucho! Mudkip! Atak pazurów!
Mudkip podrapał całego Georga więc ten nie chciał już stawiac oporu.
George: Dobra już. Masz tego Scythera! Przepraszam za oszustwo. Tylko mnie nie atakuj!
Lone Star: Dobrze. Pokeball! Idź! Hura! Mam Scythera!
George: To ja już idę. Cześc!
Lone Star: Cześc i dzięki za walkę.
George: Nawzajem. Cześc!
Lone Star: Czesc!
Lone Star uradowany z nowego poka ruszył w drogę powrotną. Jednak jego szczęście nie mogło trwac wiecznie.
Kamixus: Ha to znowu ja!
Lone Star: Jestem cały brudny i zmęczony. A ty mnie teraz atakujesz. Heh... Chociaż trochę potrenuję. Idź Scyther!
Kamixus: O! Widzę że masz nowego poka. Ale to ci nie pomoże! Idź Beyliff! Ostry liśc!
Lone Star: Kontra!
Kamixus: Dzikie pnącza!
Lone Star: Taniec Bojowy!
Scyther odbił dzikie pnącza i pokonał Beyliffa.
Kamixus: Nie! Wracaj Beyliff! Idź...
Kamixus nie zdążył skończyc bo Scyther udeżył go tornadem.
Kamixus: AAA!!!
Lone Star: Już po tobie! haha!
I Kamixus wyleciał w powietrze. Potem Lone Star ze swoim nowym pokemonem wrócił do hotelu.
Lone Star: Cześc!
Asterix95,Tails: Cześc!
Tails: I jak było?
Lone Star: Mam nowego poka! Scythera!
Asterix95: To super! Potrenujemy?
Lone Star: Dobra!
Tails: Jestem za!
C.D.N.
Oceńcie