Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 31 Sie 2008 16:08 Temat postu: Wasze rany, obrażenia... |
|
|
Jakie odnieśliście obrażenia? Czy kiedykolwiek złamaliście nogę?
Ja naszczęście nigdy sobie nic nie złamałam, ani nie zwichnęłam. Ale często mam różne rany, otarcia i strupy. bardzo często się przewrócę i natychmiast muszę pędzić po wodę utlenioną.
Napiszcie tu o swoich przypadkach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 31 Sie 2008 16:11 Temat postu: |
|
|
Mi ostatnio wrósł się paznokieć i miałem wycinany
zaś mój brat miał 3 razy wstrząs mózgu.... straszne
Ale ogólnie nigdy sobie nic nie zwichnąłem ani nie złamałem więc jestem pozbawiony na razie tych wrażeń |
|
Powrót do góry |
|
|
Dizel Wielki Mędrzec Reksia
Dołączył: 14 Lut 2007 Posty: 5 Skąd: Nie z tego świata ^^
|
Wysłany: 31 Sie 2008 19:29 Temat postu: |
|
|
Tak z tego co pamiętam. Nieźle se nogę złamałem... Trochę bolało. No ale byłem bez szkoły 3 miesiące. Może coś innego jeszcze miałem, ale mniej to pamiętam. _________________ Miau, miau miau, I'm your Father!
- Były ;P
Moderuję zielonym
Powracam ;p Strzeżcie się ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bender Roz-krecony
Dołączył: 16 Lut 2008 Posty: 14 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: 31 Sie 2008 20:12 Temat postu: |
|
|
Ja jak miałem 3 lata to bawiłem się na fotelu.Spadłem i uderzyłem w grzejnik.Miełem jakieś klamry na głowie.I teraz mam bliznę jak Harry Potter. _________________ Byłem Wielki Fan Reksia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przybysz Lider Podziemia
Dołączył: 25 Lip 2007 Posty: 938 Skąd: ze wsi
|
Wysłany: 01 Wrz 2008 11:56 Temat postu: |
|
|
Ile razy to ja się raniłem...
Obecnie mam z około ponad 10 ran...
Raz miałem złamanie...a krwawiłem dużo razy...
Mieszkam na wsi...biegam, gram w piłkę...
To muszę się kaleczyć siłą rzeczy. _________________ Credo in unum Deum... |
|
Powrót do góry |
|
|
Bender Roz-krecony
Dołączył: 16 Lut 2008 Posty: 14 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: 01 Wrz 2008 18:02 Temat postu: |
|
|
Akurat przed chwilą wywaliłem się na rowerze.NA CHODNIKU.Czy wiecie że woda utleniona traci właścowości po otwarciu? _________________ Byłem Wielki Fan Reksia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta Operator Łopaty
Dołączył: 16 Sty 2008 Posty: 142
|
Wysłany: 01 Wrz 2008 19:39 Temat postu: |
|
|
Kiedyś (2 albo 3 klasa podstawówki) wywaliłam się na rowerze jak jechałam ze szkoły. Kolega powiedział "o matko" czy coś w tym stylu. Ja powiedziałam: "Nic mi się nie stało". Przyjeżdżam do domu, a tam cały łokieć zakrwawiony. Ale nie bolało aż tak bardzo. _________________ Moderuję pomarańczowym.
Byłam M@rtusia 1995 |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Operator Łopaty
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 170 Skąd: Warszawa, prosta sprawa
|
Wysłany: 01 Wrz 2008 20:38 Temat postu: |
|
|
Mi się chyba coś takiego zdarzyło niedawno.
A ja się raz w wieku 4-5 lat uderzyłem w głowę - upadłem na chodnik, lecz nie pamiętam czy było jakieś szkło, przez to nosiłem opatrunek przez jakiś czas. Było też tak, że biegłem i nie zauważywszy słupa, walnąłem z całej siły i mnie głowa okropnie bolała. Kilka lat temu ześlizgnąłem się ze schodów idąc w dół - skończyło się na kolejnym uderzeniu w głowę, a pani pielęgniarka ze mną poszła na górę i chyba czymś posmarowała. Natomiast rok temu uderzyłem się o ścianę, spowodowało to u mnie guza wyżej niż czoło z prawej strony, a do dziś dotykając w to miejsce dostrzegam niewielkiej gulki. Także parę lat temu weszła mi połowa igły w piętę, po której nie było śladu, a po jakimś czasie kawałek drewna. Dziwne przypadki z tą igłą i drewnem, ale tak było.
Pomijając uderzenia w głowę oraz różne wbicia w piętę, i tak było trochę tych ran. Tu spadnięcie z roweru, a tu skaleczenie się nożem - a takie przypadki były. Ach te wspomnienia, kiedyś to się skaleczyłem na działce - a było to chyba 7-9 lat temu - i krechę na ręku miałem jeszcze 2 lata temu, czy coś w tym stylu. _________________ Moderuję pogrubioną, brązową czcionką. |
|
Powrót do góry |
|
|
|