Rozdział 5 ,,Przegrani''
Oto plan przebiegłego cienia:
-musicie mi się poddać I dać władać ziemią.
-Bo jak nie zniszczę ziemię za pomocą Księżyca.
-Tak, nasz kochany księżyc jest teraz śmiertelnym pociskiem.
-Wystarczy tylko że nacisnę ten guzik.
-A z księżyc wystrzeli strzały na Ziemię.
-Co rozwali Ziemię na 8 kawałków.
-Tylko spróbuj mnie powtrzymać a zabiję Kari-Matę i Molly.
-Tak, ukradłem je z podwórka...
-Co nic nie zrobisz mojej moly-Powiedział Kretes.
-Och, macie godzinę na spełnienie moich warunków-powiedział cień.
Co my mamy robić-zastanawiali się.
Może dajmy im władze nad ziemią-powiedział smutny Kretes.
Nie, nie poddamy się atakujmy ich-odpowiedział Reksio.
Ale on zabije Kari-matę i Molly-powiedział ze łzami w oczach Kretes.
Nasi bohaterowie nie mieli pomysłów.A cień tylko odliczał czas na zagładę..
Tym czasem na księżycu:
-Jeszcze pół godziny i zniszczę ziemię-cieszył się cień.
W tedy na księżycu wylądował dziwny statek.Z którego wysiedli dwójka stworów i popędzili do cienia.
-Witam panie cień słyszałem o pana planie podbicia ziemi-powiedział stwór.
-Tak,mam taki plan-odpowiedział cień.
-No to może jeszcze podbije pan Kuran,Księżyc Indor i Kurakis-zaproponował stwór.
-Nie,nie proszę-powiedziały Molly i Kari Mata z klatki.
Ale cień przyją ofertę a czasu miał jeszcze dziesięć minut.
-To koniec to koniec-mamrotał Kretes.
Kiedy nagle z kosmosu przylecieli już z paliwem.Kornelek,Kogut wynalazca i Żabba i zabrali szybko Reksia i Kretesa na Księżyc.
-No i jesteśmy na księżycu-powiedział żabba.
-A jednak,przylecieliscie mnie powstrzymać -powiedział cień.
I cień zastrzelił Molly i Kari-Matę.
-Koniec czadu-dodał.
I wielki strzał wyruszył na Ziemię Kurakis Indor i Kuran i je zastrzelił.
Co będzie dalej?
Co będzie kolejnym postępem cienia?
Tego dowiecie się w kolejnym rozdziale:Reksio i cień zagłady.
Czekam na komentarze