boba bobskiego

Ruszyli w pogoń za bobem.

i nagle!

bob im uciekł

okazało się...

że wpadł do innego wy miaru więc o ni za nim i trafili do...

Krainy Magii.

która wyglądała tak jakoś mroczno

Nagle zjawił się Smoczy Mag i powiedział im że Krainę Magii opanowała ciemność.

i zachwile coś się pojawiło i prowało smoczego maga

Odświeżam
***
Okazało się, że był to cyklop, więc Reksio rzucił płonącą żagwią w oko potwora i kreatura zawyła ze wściekłości...

Puściła Smoczego Maga i zaczęła rzucać na oślep kamieniami. Ale jako, że cyklop miał tylko jedno oko (a właściwie już nie miał) to nie trafiał. Wreszcie wkurzył się do tego stopnia, że krzyknął:
-Psosejdonie! Ty widzisz i nie grzmisz! Ci wandale wybili oko twojemu synowi Psolifenowi, czyli mnie!
W tym momencie zagrzmiało i ziemia zmieniła się w morze. Ale Kogut Wynalazca, który pojawił się nagle, szybko zbudował tratwę i wszyscy zostali uratowani. Nagle zobaczyli Boba Bobowskiego.
-Za nim!-krzyknął Kretes. Szybko złapali Boba i pokonali go tak, że aż stał się dobry. I w tym momencie Kraina Magii znów zrobiła się normalna.

Jednakże były to tylko zwidy, gdyż Bobby zaczarował ich. Po chwili, gdy znowu widzieli normalnie nie było go...

...A oni siedzieli w lochu. Nagle zawiasy w zamkniętych drzwiach pękły i stanął w nich pies, wyglądający jak Reksio, z tym, że miał czerwoną pelerynę, niebieski uniform i czarną maskę, a na pasku, rękawach i pelerynie znaki z literami "SR". Był to Super Reksiu.

Reksio się wkurzył i rzucił się na Super Reksia - tego już za wiele. Kretes dał łupnia w drzwi, ale, że już ich tam nie było trafił w Herosa. Poturbowany Superpies zniknął, a bohaterowie, chcąc zmienić niekończącą się się opowieść, cofnęli ją do momentu...