Teraz jest Pn, 13 sty 2025, 08:54



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 431 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 29  Następna strona
The Silent Wood - Rozgrywka 
Autor Wiadomość
Córka Gwiazd
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz, 25 wrz 2014, 18:21
Posty: 181
Naklejki: 0
Post The Silent Wood - Rozgrywka
- Jakby to tak delikatnie ująć.. Ech.. Bo widzicie.. tutaj znowu jest czarno-biało. - stwierdziłam, wskazując łapkami na otoczenie o jakże pesymistycznych barwach. Rzeczywistość pozbawiona jaskrawości nie dość że miała mega przygnębiający klimat, to jeszcze budziła w was zaniepokojenie i swoisty strach przed nieznanym. Niee, nie tym nieznanym.
- Kwiatki.. Czarne kwiatki... Jakie one sąą - zaczęła bełkotać Alysia. - pięęękne - i skończyła. Dziewczyna ewidentnie nie była w formie. Była najprawdopodobniej już na przegranej pozycji w wewnętrznej walce z nadmiarem emocji i uczuć. Klucz do jej serca wciąż nie znajdował się w niczyjej ręce, łapie, ani tym bardziej w kopycie. Wtedy z krzaków wyłonił się kret w zbroi.
- O jejku! Rycerz! Najprawdziwszy rycerz! - skoczyła do niego od razu.

- Wyczuwam w nim dobrą aurę. Poproście go, aby został waszym przewodnikiem. Myślę, że wam pomoże. Tymczasem muszę się z wami pożegnać. Mam do załatwienia kilka spraw tam na górze. W razie czego.. krzyczcie. hihihi - zaśmiałam się i to właśnie był koniec naszego spotkania.


Wt, 2 gru 2014, 14:20
Zgłoś post
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Narrator napisał(a):
W krecie Czarny natychmiast rozpoznał Sir Sera - ich starego znajomego. To w sumie logiczne - w miejscu, gdzie jest Slendermole, musi być i on. Pytanie jednak, czy to ten Sir Ser, którego znają, czy może jego alternatywna wersja? Właściwie oczywiste było to, że to wersja alternatywna... ale czy w tej alternatywie się kiedykolwiek spotkali? Traktować go jak starego znajomego, czy nieznajomą osobę? Jest jeden sposób, by się przekonać...

Przepraszam... czy my się aby kiedyś nie spotkaliśmy?...

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


Wt, 2 gru 2014, 14:36
Zgłoś post
Żaba
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40
Posty: 1641
Lokalizacja: student
Naklejki: 5
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Cytuj:
Art jako gość od ględzenia wyszedł przed szereg... Nie, chwila. Przed siebie wypchnął Czarnoksiężnika, a sam stanął za nim, ale tak, by było go widać. To dla bezpieczeństwa. A co jeśli Sir Ser jest opętany i może nas zaatakować?


Witaj, Sir Serze! Zawędrowaliśmy w to dziwne miejsce, aby pokonać Nesta, o czym zapewne wiesz. No cóż. Będziesz nam pomagał, przynajmniej w tej krainie? Zostaniesz naszym przewodnikiem?

Cytuj:
Teraz Art całkiem schował się za Czarnym.

_________________
– Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie.
– Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!


Mistrz i Małgorzata
<3

Moderuję na pąsowo bo mogę.


Wt, 2 gru 2014, 14:37
Zgłoś post
WWW
Lord Protektor

Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22
Posty: 2166
Naklejki: 100
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
O, Sir Ser. Plis, zostań naszym przewodnikiem.
Narrator napisał(a):
Autor przypomniał sobie jednak szybko, że znajdują się w jakimś totalnym psychiatryku, w którym trudno znaleźć dobrą osobę. Schował się więc za Czarnym, podobnie jak Art.


Wt, 2 gru 2014, 16:22
Zgłoś post
Pogromca Smoków
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 23 cze 2013, 15:54
Posty: 95
Naklejki: 0
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
- Strzałeczka. Mówią na mnie Sir Maxwell Ser. Czy się znamy? Sam nie wiem. Codziennie widzę tu setki osób, które twierdzą, że wyglądam jakoś znajomo. To w pewnym sensie dziwne, ale.. no nie narzekam. Popularność nie jest nie wiadomo jak zła. - zacząłem się zastanawiać.
- Kwiatki się ruszają. Kwiatki są takie piękne. A jakiee czarne... to tak trochę jak Czarnoksiężnik! Och... tyy móój kwiaatuuuszkuu. - wykrzyczała Alysia i rzuciła się w jego stronę. Zmieniła tym samym obiekt zachwytu.
- Witaj Maxwellu. Jestem Vivilion Sherman. Byłem admirałem floty morskiej na statku Blackspoon. Pochodzę z małej wysepki na Archipelagu New Lands. Miło mi Cię poznać.
- Witaj więc. Mógłbyś przedstawić swoich przyjaciół?
- Nie widzę przeszkód. Te dwa gołąbki to Czarnoksiężnik i Alysia Miles - wskazał na nietoperza i lisicę. - Czarnoksiężnik wykazuje niezwykle dużo inicjatywy. Jest kimś, kto zawsze stara się chronić przyjaciół. Z kolei Alysia to dziewczyna z.. kłopotem. Po tym jak siły ciemności zabrały jej wszystkich bliskich, stała się wrakiem osóbki którą była wcześniej. Wbrew wszystkim przeciwnościom losu zmaga się z demonami przeszłości. Jest bardzo dzielną i równie śliczną dziewczyną, która ma na swoim koncie sporo grubych ryb. Załatwiła dwa razy Czarnobrodego i załatwiła nieśmiertelnego strażnika kryształu nieumarłych. A to było dopiero potężne bydle!
- Całkiem pozytywnie. Ja swojego czasu zasłynąłem jako zdobywca smoczego runa. Żaden smok nie jest mi postrachem! - wykrzyczałem w dumie.
- Z kolei ten kot i kogut w kapeluszach to Adam i Olexo. Oni też czasem są i czasem pomagają, ale najczęściej ich coś zabija. - skwitował.
- A co z tym panem w sutannie i z tym panem z białaczką?
- To Autor i Ż. Art. Z nimi jest ogólnie podobnie jak z Czarnoksiężnikiem. Już nieraz wykazali się odwagą. - stwierdził. - To co, pomożesz nam w przetrwaniu? - zagadał.
- Nie widzę przeszkód. Skoro.. jeszcze podobno się znamy.


Wt, 2 gru 2014, 16:53
Zgłoś post
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Sir... czy słyszał pan może... o Slendermolu? Mamy do wykonania ważną misję, ale w tym celu musimy pokonać tego osobnika.
Narrator napisał(a):
Jednocześnie możliwie jak najdyskretniej starał się obserwować Alysię. Jej zachowanie było jakieś... dziwne. Był też prawie pewien, że zobaczył coś w krzakach w oddali. Może dobrze byłoby wziąć pikomiecz i to sprawdzić... ale nie, lepiej nie ryzykować.

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


Wt, 2 gru 2014, 18:00
Zgłoś post
Żaba
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40
Posty: 1641
Lokalizacja: student
Naklejki: 5
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Cytuj:
Ż. Art postanowił zrobić coś nic nie wnoszącego do fabuły. Wziął rękopis swojego opowiadania Vanitas Vanitatum i poprosił Sir Sera o złożenie autografu.

_________________
– Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie.
– Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!


Mistrz i Małgorzata
<3

Moderuję na pąsowo bo mogę.


Wt, 2 gru 2014, 19:07
Zgłoś post
WWW
Lord Protektor

Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22
Posty: 2166
Naklejki: 100
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Narrator napisał(a):
Autor postanowił zrobić coś nic nie wnoszącego do fabuły. Wziął jedne z pierwszych wydań Vanitas Vanitatum i poprosił Sir Sera o złożenie autografu. A także zaczął się rozglądać, co robi Alysia.




Wt, 2 gru 2014, 19:28
Zgłoś post
Pogromca Smoków
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 23 cze 2013, 15:54
Posty: 95
Naklejki: 0
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Czarnoksieznik napisał(a):
Sir... czy słyszał pan może... o Slendermolu? Mamy do wykonania ważną misję, ale w tym celu musimy pokonać tego osobnika.
Narrator napisał(a):
Jednocześnie możliwie jak najdyskretniej starał się obserwować Alysię. Jej zachowanie było jakieś... dziwne. Był też prawie pewien, że zobaczył coś w krzakach w oddali. Może dobrze byłoby wziąć pikomiecz i to sprawdzić... ale nie, lepiej nie ryzykować.


Zdecydowałeś się na obserwowanie Alysii. Nie musiałeś zbytnio się przemęczać. Alysia stała naprzeciwko Ciebie, a jej jak zawsze słodkie oczka, patrzyły nieruchomo w twoją stronę.
- Kwiatki są takie czarne... i takie piękne. Są kwintesencją wszystkich barw wszechświata... - urwała w pół słowa. - Heeey! jaki ładny motyleeek! - wykrzyczała i po raz kolejny zmieniła swój obiekt westchnień. Dziewczyna zachowywała się ewidentnie dziwnie.
- Slendermole? Taak, słyszałem. Myślę jednak, że to nie on będzie tutaj największym zmartwieniem. Pozwólcie, że opowiem wam pewną historię. Kiedy ten ósmy, który jednocześnie stał się siódmym, nas opuścił, w całej krainie czarów zapanował chaos. Rebelianci pouciekali z więzień, rzeki zaczęły wysychać, a z nieba runął ognisty deszcz. Chodziły pogłoski, że w okolicach jaskini Waldiego Morsa spadł jakiś meteoryt.
I to.. były ostatnie w miarę przyjemne zdarzenia. Przez kolejne dni, wszyscy mieszkańcy tego świata zaczęli momentalnie tracić swoje wrodzone cechy. Praktycznie wszyscy kompletnie ześwirowali. Próbowano działać z tym niebezpiecznym wirusem, ale nie było już na to ratunku. Czarodzieje chcieli interweniować, ale ich moc okazała się totalnie bezużyteczna. Zabarykadowali się w uniwersytecie Magii i tkwią tam aż do dzisiejszego dnia. W krainach zaczęła się anarchia, zaczęły się morderstwa, zaczęło robić się mrocznie..
I wtedy... ktoś pozbawił nas kolorów. Dacie wiarę? Tak po prostu.. całkowicie pozbawił nas kolorów.
Razem z moimi dzielnymi kompanami, zeszliśmy w dół do bram kresu egzystencji. Spotkawszy się tam z Hadesem, Królem Śmierci, dowiedziałem się o jego przypuszczeniach dotyczących tej apokalipsy. Opowiedział mi on historię, o swoim ostatnim przypadku.
Miał na imię Byron Clark. Był pacjentem szpitala psychiatrycznego. Stwierdzono u niego roztrojenie jaźni, które zdecydowanie szkodziło jego otoczeniu. Byron nie czuł się jedynie sobą. Sporadycznie twierdził, że jest małą dziewczynką, której ktoś pozbawił misia. Byłoby to stosunkowo normalne w swojej nienormalności, gdyby nie jego trzecia osobowość.
Pozwalała ona Byronowi piszczeć całymi dniami, najzwyczajniej bez powodu. Sami wolontariusze nie mieli żadnego pojęcia, co mogło mu dolegać. Możliwe, że widział coś, czego nie widzieli inni. Możliwe, że bał się rzeczy nieznanych. Większość uznała to jednak za psychiczną chorobę.
Jak się później okazało, był to gwóźdź do trumny. Tego samego dnia, kiedy o Byronie usłyszał Hades, w szpitalu psychiatrycznym rozpętała się jedna wielka rzeź. Pozbawiła ona życia setki żywych istnień.
- To co takiego się stało?! - zapytał Vivilion.
- Nic ogólnie nie wskazywało na taką a nie inną sytuację. Był to dzień jak co dzień. Clark jak przystało na jego zwyczajne zachowanie, siedział sobie w białym pokoju bez klamek i piszczał. Robił to jednak stosunkowo długo... aż.. za długo. Wydawał z siebie agonalne krzyki praktycznie przez 4 godziny, nie robiąc sobie w międzyczasie żadnej przerwy. Kiedy zaniepokojona pielęgniarka weszła do pokoju, odgłosy ustały. Byron przestał piszczeć. Niestety, nie oznaczało to żadnego spokoju. Następstwem pisku był śmiech... potworny, diaboliczny śmiech, pochodzący z najczarniejszych odmętów piekieł.
Byron twierdził, że jego pan jest już blisko.. I wtedy.. zgasły wszystkie światła. Padło zasilanie. Pielęgniarka została uwięziona w jednej celi z psychopatą. Nie chcę wspominać o jej losie, bo zapewne zwrócilibyście swój dzisiejszy obiad.
Clark na każdym swoim kroku zaginał przestrzeń, a jego każdy kolejny ruch powodował nową to katastrofę. Personel szpitala umierał na zawał serca praktycznie na sam jego widok, a ci, którzy próbowali uciekać, znikali w tajemniczych okolicznościach. Król nie chciał wspominać o szczegółach.
Wszyscy pacjenci od tego momentu zaczęli przedziwnie się zachowywać. Jedni cięli swoje ciało pierwszymi lepszymi napotkanymi narzędziami, drudzy zaczęli uderzać swoimi głowami o ścianę, aż do śmierci z wykrwawienia. Byli również i tacy, którzy najzwyczajniej w świecie wieszali się na swoich prześcieradłach.
Sam Byron umarł jako ostatni. Z kamer wynika, że
!GORE!
Spoiler:

Hades twierdzi, że to Clark jest głównym winowajcą. Bo wiecie.. głównym zadaniem króla śmierci jest zbieranie dusz i odsyłanie ich do trzech alternatywnych rzeczywistości. To on wydaje wyroki i to on stwierdza, jaki posłaniec powinien przyjść do danej osoby.
Najbardziej niepokojące było jednak to, że już nigdy nie miał okazji zobaczyć dusz ze szpitala psychiatrycznego. Najprawdopodobniej tkwią one tam do dzisiaj i z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu, nie mogą się wydostać, a tym bardziej nie są możliwe do jakiegokolwiek wykrycia.
Całe to zdarzenie pokrywało się czasowo z pogorszeniem losów Krainy Czarów.
Jasne, obstawiam, że Slendermole, patron naszej puszczy mógł zgłupieć jak większość mieszkańców tego świata... Ale wydaje mi się, ze to nie on jest obecnie naszym największym zagrożeniem.
- Oooo! Tatuś! - wykrzyczała Alysia. Jej oczy spoglądały tym razem w górę.


Pt, 5 gru 2014, 17:06
Zgłoś post
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Narrator napisał(a):
Czarny powiódł za wzrokiem Alysii, wyciągając miotacz płomieni. W sumie pewnie i tak nie będzie w stanie albo w potrzebie zabijania tego, co właśnie nadlatuje, ale lepiej być gotowym.

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


Pt, 5 gru 2014, 18:35
Zgłoś post
Żaba
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt, 23 kwi 2010, 17:40
Posty: 1641
Lokalizacja: student
Naklejki: 5
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Cytuj:
No Art słuchał co mówi Sir Ser, ale był przygotowany, żeby nie zginąć w razie czego.

_________________
– Dostojewski umarł – powiedziała obywatelka, ale jakoś niezbyt pewnie.
– Protestuję! – gorąco zawołał Behemot. – Dostojewski jest nieśmiertelny!


Mistrz i Małgorzata
<3

Moderuję na pąsowo bo mogę.


Pt, 5 gru 2014, 18:39
Zgłoś post
WWW
Lord Protektor

Dołączył(a): N, 7 kwi 2013, 13:22
Posty: 2166
Naklejki: 100
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Narrator napisał(a):
No to Autor słyszał z zafascynowaniem historii Sir Sera, uważając żeby nie zginąć.


Pt, 5 gru 2014, 18:57
Zgłoś post
Pogromca Smoków
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 23 cze 2013, 15:54
Posty: 95
Naklejki: 0
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Alysia najprawdopodobniej zaliczała się już do osób, które postradały zmysły. Patrzyła nieruchomo w górę, ciesząc się i uśmiechając bez powodu. Było to stosunkowo dziwne.. bo takie rzeczy raczej nie dzieją się w rzeczywistości.
- Tato.. nawet nie wiesz jak tęsknię.. - kontynuowała rozmowę z niewidzialnym rozmówcą. Jej wzrok wciąż tkwił w martwym punkcie. Nie wiedzieliście już sami, czy jej zachowanie uległo zmianie dzięki temu miejscu, czy też.. dzięki jej wcześniejszym przeżyciom.
- Tato, ale czemu jesteś taki okrutny? Czemu mówisz, ze Azrael zje wszystkim dusze? - zadała pytanie.


So, 6 gru 2014, 21:36
Zgłoś post
Norman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N, 11 sie 2013, 09:36
Posty: 276
Naklejki: 0
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Narrator napisał(a):
Adam przyglądał się przez chwilę Alysi, a potem zapatrzył sie w niebo i zaczął myśleć w co może wpatrywać się Alysia


N, 7 gru 2014, 10:34
Zgłoś post
Mistrz Administracyjnej Magii
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So, 24 sty 2009, 15:23
Posty: 1751
Lokalizacja: z Angmaru
Naklejki: 17
Post Re: The Silent Wood - Rozgrywka
Narrator napisał(a):
Czarny spojrzał na Alysię i zrozumiał (przynajmniej sądził, że zrozumiał). Dziewczyna nie oszalała (w każdym razie nie aż tak bardzo, jak dotąd przypuszczał), ale śmierć Pana Potwora - ostatniej bliskiej osoby - wywołała u niej umiejętność kontaktowania się z duchami. Nieraz słyszał o takich przypadkach...
Azrael. Upadły anioł, skryba Alphy (były)... wspaniale. Jakby mało było opętanego kreta bez twarzy i psychola, który powiesił się na własnych jelitach, teraz jeszcze będzie ich ścigał żądny zemsty buntownik wygnany z Nieba...

_________________
Obrazek
Głupcze! Żaden śmiertelny mąż nie jest w stanie mnie zabić! Teraz GIŃ!
Jeśli widzisz ten kolor, uważaj - administrator ma Cię na celowniku.
Spoiler:


Pn, 8 gru 2014, 20:36
Zgłoś post
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 431 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 29  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by STSoftware for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL