ROŹDZIAŁ I
"Tajemniczy Portal"

Reksio i Kretes siedzieli zamyśleni z Chomikiem...
-Reksiu... Nudzi mi się oookropnie.-rzekł Kretes
-Hau,Hau (mi też)-szczeknął Reksio.
*chomik idzie w stronę kurników i patrzy się w niebo. Na jego twarzy widać strach.
-Co się dzieje, Dizelku?-spytał się Kretes. Przypomniała mu się jego pomoc jako silnik.
Chomik zaczął się trząść i skomleć. Nagle został wessany przez dziwną chmurę gazu...
Reksio i Kretes wskoczyli za nim. Chmura zniknęła, a wraz z nią- dzielni bohaterowie.
***
Tymczasem, przy stawie, pojawiają się dwie postacie, dwaj chłopcy.
-Udało nam się?-zapytał mały, przerażony głosik.
-Tak.-odpowiedział starszy-A teraz, złóżmy wizytę naszemu PRZYJACIELOWI....

Kim są chłopcy?
Gdzie są nasi bohaterowie?
I co się jeszcze wydarzy?
Dowiecie się, w drugim rozdziale...


Prosiłbym o ocenę od 0/10

Fabuła ciekawa. Na chwile obecną 9/10.

ROŹDZIAŁ II
"(Ooo)okropna przemiana"
Reksio, Kretes i Dizel kręcili się wokół własnej osi jak szaleni. Nie mogli przestać.
BUM!
Nagle Reksio i Kretes zniknęli z niewiadomych przyczyn.
Reksio zamienił się w plastikową figurkę, stojącą na jakimś telewizorze, a Kretes zamienił się w czarnego Krecika.
Reksio był zszokowany. Dosłownie. Nie rozumiał co się stało. Był przerażony. Pomyślał, że może ktoś się mści...
"Ten, który Tak Potwornie Mąci"?-Myślał Reksio. Pomyślał, że teraz znęca się nad jego przyjaciółmi.....
Zaczął płakać. Jego łzy spływały po jego ciele, które było sparaliżowane. Był przygnębiony, coraz to bardziej i bardziej...
Był pochłaniany przez smutek.
***
Tymczasem Kretes, siedział pod ziemią i kopał swobodnie tunel. Myślał, że "Komandor Kretes" i "Dzielny Pies Reksio" byli snem.
Lekko westchnął i wrócił do pracy. Był lekko zmęczony, ale i szczęśliwy. Cieszył się życiem.
***
Dizel szedł przez dziwny portal. Dotarł do obiektu pod nazwą "Centrum Dowodzenia".
Było tam krzesło, masa dziwnych rzeczy i obrazy Reksia oraz Kretesa z podpisem "przyjaciele".
Zasiadł na krześle jego rozmiarów, po czym otworzył się przed nim panel dowodzenia.
"Witaj, Agencie 007"-powiedział robotyczny głos.
Dizel coś poklikał i ujrzał obrazy, na których byli przemienieni jego przyjaciele.
Obok nich były skany, gdzie byli...
Dizel spojrzał na nie poważnie.
Wiedział, co się szykuje...

Co się szykuje?
Dizel jest agentem?
Czy uratuje swych przyjaciół?
Dowiecie się, w trzecim roździale...

Prosiłbym o ocenę od 0 do 10

Nawet lepiej od ostatniej części. 9/10

ROŹDZIAŁ III
"Powrót rywalów"
Na podwórku życie biegło normalnym tempem. Nikt nie zauważył zniknięcia Reksia i Kretesa, a tym bardziej "agenta 007". Kogut coś główkował w swoim warsztacie, Kornelek bawił się w "Pies Wars-Przebudzenie Ctuhuhulu". Kury zaś jadły ziarno ze sporym zapałem.Karimata i Molly testowały najnowszą "Gofrownicę do makaronu".
Ale staw był inny. Niespokojny.Burzliwy.
Widzisz, Lolek?-spytał się starszy chłopiec-TO co im zafundowało AM. Super przygody, piękna grafika i ciekawe minigry. NAWET 3D! I ciągle jesteś po ich stronie?
-Nie, ta... Znaczy...- Lolek zaczął płakać-Przepraszam! TO MOJA WINA!
*starszy chłopiec przytula Lolka
-Nie płacz.
-Bolek...-mówi łkając-Gdybym ci nie pokazał tej gry...
Mały chłopiec ubrany w białą koszulkę, niebieskie spodnie i czerwone szelki coraz bardziej wtulał się w swego brata.
-Słuchaj-Bolek zaczął wyjaśniać- To nie ty. To oni. Byliśmy przyjaciółmi. W wytwórni filmów. Ale potem...
AM i gracze bardziej pokochali ich. ICH, NIE NAS, SŁYSZYSZ?!
Lolek płakał fontanną. Dosłownie. Duży, ubrany w żółtą koszulkę i czarne spodnie chłopiec ukląkł obok niego.
Zaczął go tulić i głaskać.
-Odbierzmy im naszych fanów. Jak brat z bratem.-Spojrzał na Lolka z uśmiechem.
Lolek spojrzał się na niego. W jego oczach była nadzieja.

Dlaczego Bolek i Lolek się mszczą?
Co zrobią dla fanów?
Jakie koleje losu będą prowadzić naszych bohaterów?